CHLEB NA ZAKWASIE,TETTEROWIEC
Dziś tematem przewodnim jest chleb. O chlebie pewnie niejedna książka jest napisana, można o nim pisać z przekroju całego świata, bo jest on jednym z najpopularniejszych, najtańszych i najbardziej dostępnych produktów na świecie. Najstarszy chleb pochodzi z Grecji (Kreta) i określa się go na mniej więcej 6100 lat. Pierwsze wzmianki o chlebie w Polsce sięgają czasów Bolesława Chrobrego, który podobno podczas podróży poczuł nagle miły zapach z jakiegoś domowego gospodarstwa, przez co postanowił się zatrzymać, a poczęstowany bochenkiem postanowił na a pamiątkę nazwać miejscowość Piekarami. Jeszcze z takich ciekawostek, to Mikołaj Kopernik między innymi napisał dzieło pt. "Obrachunek wypieku chleba", gdzie opracował przepis, w którym opisał dokładnie jakiej mąki, ile i w jaki sposób piec chleb wraz z tablicami pozwalającymi wyliczyć ile powinien on kosztować. Chleb w każdym razie odgrywał rolę w wielu obrzędach i zwyczajach kulturowych, często mając przy tym bardzo ważną dla danego regionu, czy też światopoglądu symbolikę. To teraz trochę o jego roli w naszym organizmie.
Jeżeli chodzi o wartości odżywcze chleba, to niestety w dzisiejszych czasach jest sporo takiego, który ma ich znikome ślady. Wiele osób nie czyta etykiet produktów, które kupuje, a co za tym idzie, kupują chleb pozbawiony jakichkolwiek dobroczynnych dla naszego zdrowia minerałów. Chleb jasny może być równie zdrowy, jak chleb ciemny, jeżeli zrobiony jest z mąki nieoczyszczonej (dobrą jasną mąką może być np. mąka orkiszowa). Mąka oczyszczona, to taka, która podczas przemiału ziarna na pył pozostaje praktycznie całkowicie pozbawiona cennych dla nas wartości. Chleb ciemny też nie zawsze oznacza od razu, że jest zdrowy! Swój kolor może zawdzięczać barwnikom, a o jego zdrowotności możemy wtedy zapomnieć. Wniosek jest jeden - czytajmy etykiety!
Dobry chleb powinien składać się tylko z paru składników, im mniej tym lepiej dla nas (mąka, woda, sól, zakwas, ewentualnie drożdże).
Za najzdrowszy rodzaj chleba uznaje się chleb razowy na zakwasie. Razowy oznacza, że mąka, z której jest zrobiony chleb była zmielona tylko raz. Jeżeli chodzi o zakwas, ma on całą gamę drogocennych dla naszego organizmu wartości odżywczych. Ta naturalnie spulchniająca substancja powoduje, że wszystkie minerały, które są zawarte w pieczywie są dla nas odpowiednio przyswajalne, a te złe eliminowane (co niestety nie dzieje się w przypadku wypieków z użyciem drożdży). Swoją drogocenność zawdzięcza się się fermentacji, podczas której wytwarzają się bakterie kwasu mlekowego, a te są bardzo, bardzo przyjazne dla człowieka: poprawiają naszą florę bakteryjną, odporność i tak jak pisałam wyżej, łatwiej nam przyswoić odżywcze dla nas minerały.
Pieczywo, tak jak błędnie może się wydawać, wcale nie jest tuczące, czy niezdrowe. Oczywiście we wszystkim trzeba znać umiar. Pieczywo to węglowodany, które wykazują zdolność do pochłaniania wody w organizmie, co może przyczyniać się m.in. do spadku wagi,to raz. Ma też dużo błonnika, wypełnia żołądek, dzięki czemu szybciej czujemy się nasyceni, to dwa. Nie jest mocno kaloryczny, jest lekkostrawny, a do tego ubogi w tłuszcz, to trzy, cztery i pięć. Chleb też zawiera szereg aminokwasów, minerałów, witamin i innych substancji (witaminy z grupy B, E, miedź, cynk żelazo, potas, sód, wapń, fosfor - dużo by wymieniać!), sześć. Najważniejsze, byłabym bardzo niemądra nie pisząc o tak ważnym punkcie, jakim jest smak. Czy jest coś bardziej przyjemnego od świeżej pajdy chleba z masłem?! Ojj, kiedy w całym mieszkaniu unosi się ten zapach niestraszne okazują się wyczekiwania, aż urośnie, niestraszne są zakwasy po wyrabianiu ciasta, niestraszne zaglądania do piekarnika, czy pęknie, czy skórką będzie odpowiednia chrupiąca... smak, punkt siódmy i ostatni na dziś.
Także kochani, jedzmy chleb! Pomimo nieuniknionego zła, które czai się w niektórych bochenkach, to jednak przede wszystkim możemy doszukać się całego szeregu chlebowego dobra. Podaje wam przepis na mój najulubieńszy z ulubionych, Tetterowiec. Jest to prosty do zrobienia, a przez sporą ilość zakwasu, mocno intensywny w smaku chleb. Częstujcie się, na zdrowie:
TETTEROWIEC
Chleb pszenno-żytni na domowym zakwasie
- 400g aktywnego zakwasu (dokarmiony 8 - 10 godzin wcześniej)
- 100 g mąki żytniej razowej
- 300 g mąki pszennej chlebowej
- 1/2 do 1 łyżki soli (w zależności od upodobań)
- łyżeczka cukru (najlepiej trzcinowy cukier)
1. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą i krótko wyrobić ciasto. Po wymieszaniu ciasto ma być lekko lepkie i luźne, więc nie trzeba wkładać w niego ogromu siły. W końcu ma to sprawiać przyjemność! Po wyrobieniu ciasta, przykryć ściereczką/folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na mniej więcej godzinę (już jeżeli, to raczej więcej niż mniej).
2. Po godzinie znowu krótko wyrobić/wymieszać ciasto i włożyć do formy wysmarowanej olejem lub masłem. Odstawić ponownie do wyrośnięcia - powinno to trwać kilka godzin, chlebek powinien podwoić swoją objętość.
3. Po wyrośnięciu posmarować chleb delikatnie wodą i posypać tym, na co ma się ochotę (makiem, płatkami, nasionami kolendry, dynią, sezamem). W moim przypadku jeden chleb posypałam słonecznikiem, siemieniem lnianym i czarnuszką, a drugi lawendą i płatkami orkiszowymi.
4. Wstawić chleb do zimnego piekarnika i nastawić temperaturę 200C, piec 60 minut. Po tym czasie wyjmujemy chleb i zostawiamy do ostygnięcia na kracie. Chleb jest "gotowy", kiedy po stuknięciu go w "podbrzusze" usłyszymy głuchy, pusty dźwięk. Smacznego!
TETTEROWIEC
Chleb pszenno-żytni na domowym zakwasie
- 400g aktywnego zakwasu (dokarmiony 8 - 10 godzin wcześniej)
- 100 g mąki żytniej razowej
- 300 g mąki pszennej chlebowej
- 1/2 do 1 łyżki soli (w zależności od upodobań)
- łyżeczka cukru (najlepiej trzcinowy cukier)
1. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą i krótko wyrobić ciasto. Po wymieszaniu ciasto ma być lekko lepkie i luźne, więc nie trzeba wkładać w niego ogromu siły. W końcu ma to sprawiać przyjemność! Po wyrobieniu ciasta, przykryć ściereczką/folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na mniej więcej godzinę (już jeżeli, to raczej więcej niż mniej).
2. Po godzinie znowu krótko wyrobić/wymieszać ciasto i włożyć do formy wysmarowanej olejem lub masłem. Odstawić ponownie do wyrośnięcia - powinno to trwać kilka godzin, chlebek powinien podwoić swoją objętość.
3. Po wyrośnięciu posmarować chleb delikatnie wodą i posypać tym, na co ma się ochotę (makiem, płatkami, nasionami kolendry, dynią, sezamem). W moim przypadku jeden chleb posypałam słonecznikiem, siemieniem lnianym i czarnuszką, a drugi lawendą i płatkami orkiszowymi.
4. Wstawić chleb do zimnego piekarnika i nastawić temperaturę 200C, piec 60 minut. Po tym czasie wyjmujemy chleb i zostawiamy do ostygnięcia na kracie. Chleb jest "gotowy", kiedy po stuknięciu go w "podbrzusze" usłyszymy głuchy, pusty dźwięk. Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz